Pijany derwisz
W krąg słowiki na cyprysach, księżyc wspiął się nad jezioro,
Kamień czarny, kamień biały, wina dziś wypiłem sporo
I śpiewała mi butelka głośniej niźli serca brzmienie:
Świat to blask z oblicza druha, wszystko inne jego cieniem!
Nie od dzisiaj, nie od wczoraj ja w podczaszym mam kompana,
Nie od dzisiaj, nie od wczoraj spiłem się z samego rana,
Chodzę, chwaląc się, że miałem, czym zwycięstwo jest, olśnienie:
Świat to blask z oblicza druha, wszystko inne jego cieniem!
Jestem pijak i włóczęga, też lekkoduch ze mnie wielki,
Wszystko, czegom się nauczył, zapomniałem już na wieki,
Dla uśmiechu różowego i piosenki z tym refrenem:
Świat to blask z oblicza druha, wszystko inne jego cieniem!
Oto chodzę po mogiłach, co przyjaciół moich strzegą,
Czy o miłość pytać zmarłych to doprawdy coś zdrożnego?
I wykrzyczał z dołu czerep sekret grobu jednym tchnieniem:
Świat to blask z oblicza druha, wszystko inne jego cieniem!
Pod księżycem na jeziorze cienie jęły się kołysać
I słowiki nagle zmilkły na wysokich, na cyprysach,
Tylko jeden śpiewał głośno, ten, milczący wpierw odmieniec:
Świat to blask z oblicza druha, wszystko inne jego cieniem!
Перевод стихотворения Николая Гумилёва «Пьяный дервиш» на польский язык.