- Язык:
Польский (Polska)
- Автор:
Тадеуш Рубникович(Tadeusz Rubnikowicz)
U skalistych wrót...
U skalistych wrót wąwozu,
Przystanąłem, z braku sił,
A przede mną potok górski
I się kłębił, i się skrzył.
Spoza chmur, krwisto-czerwony,
Zerkał księżyc raz po raz
I w potoku mętnych falach
Opłukiwał swoją twarz.
Jakieś dziwne przewidzenia
Zwodzą przemęczony wzrok,
To po wartkiej fali biegną,
To czeluści mącą mrok.
Podlatują coraz bliżej,
Wreszcie – jaki straszny twór!
Przed oczyma speszonymi
Szkaradzieństwa stoi sznur.
Gdy przyjrzałem się im z bliska,
Boże, chyba mi się śni
Mrowie marzeń niespełnionych,
Z mych młodzieńczych, dawnych dni.
I pragnienia bez pokrycia
I nadwyżka świeżych sił,
To, co w złości bezlitosnej
Czasu duch za bezcen zbył.
Wszystko, co zaprzepaściłem
Bawiąc się nie jeden rok,
Teraz, niczym miraż groźny
Falą wspomnień gnębi wzrok.
Pełen smutku bezbrzeżnego,
Szlocham, i po grzbietach gór
Echo gromem się przetacza,
Ginąc w niebie, pośród chmur.
Przystanąłem, z braku sił,
A przede mną potok górski
I się kłębił, i się skrzył.
Spoza chmur, krwisto-czerwony,
Zerkał księżyc raz po raz
I w potoku mętnych falach
Opłukiwał swoją twarz.
Jakieś dziwne przewidzenia
Zwodzą przemęczony wzrok,
To po wartkiej fali biegną,
To czeluści mącą mrok.
Podlatują coraz bliżej,
Wreszcie – jaki straszny twór!
Przed oczyma speszonymi
Szkaradzieństwa stoi sznur.
Gdy przyjrzałem się im z bliska,
Boże, chyba mi się śni
Mrowie marzeń niespełnionych,
Z mych młodzieńczych, dawnych dni.
I pragnienia bez pokrycia
I nadwyżka świeżych sił,
To, co w złości bezlitosnej
Czasu duch za bezcen zbył.
Wszystko, co zaprzepaściłem
Bawiąc się nie jeden rok,
Teraz, niczym miraż groźny
Falą wspomnień gnębi wzrok.
Pełen smutku bezbrzeżnego,
Szlocham, i po grzbietach gór
Echo gromem się przetacza,
Ginąc w niebie, pośród chmur.
Перевод стихотворения Николая Гумилёва «У скалистого ущелья…» на польский язык.